niedziela, 3 sierpnia 2014

Antagonista

Voidhanger - The Antagonist (2012)


Po delikatnej nieobecności postanowiłem wrócić do recenzowania i porozwodzić się trochę nad voidhangerowską EPką, czyli The Antagonist.

Jest to druga po Wrathprayers płyta Voidhangera i utrzymana została w nieco innym klimacie i stylu niż poprzedniczka. Mamy tutaj łącznie pięć tracków, przy czym jeden z nich to cover Bathory. Całość trwa niecałe 20 minut i jest to czas wypełniony miechem, blastami i totalnym zniszczeniem, czyli w sumie tym, czym uraczono nas na poprzednim wydawnictwie.
The Antagonist rozprawia się ze słuchaczem szybko i bezboleśnie. Ładunek wkurwu jest tu nawet większy niż we Wrathprayers i jednocześnie poprowadzony został bardziej umiejętnie. Utwory są nieco dłuższe (najdłuższy ma 5 minut), ale kompozycja się poprawiła i nie ma wrażenia słuchania jednego i tego samego przez cały czas. Każdy kawałek się różni od siebie, ale i jednocześnie wiąże je wspólna "idea".
Od strony technicznej nie ma się do czego przyczepić - wszystko brzmi tak jak powinno, wszystko odegrane sprawnie. Jeśli wyznacznikiem jakości miałoby być to jak często mimowolnie przyłapałem się na bujaniu przy słuchaniu tego krążka, to przy jakiejś robocie moja głowa chodziła ciągle.

Z wszystkich utworów najprawdopodobniej największą moc miał cover Sacrifice, przy słuchaniu którego człowiek chce wyjść na ulicę i zacząć siać zniszczenie. Jak zazwyczaj nie jestem fanem coverów przy znajomości oryginału, tak trio z Voidhangera poradziło sobie z tym perfekcyjnie.

Podsumowując - jeśli jesteście w stanie szarpnąć się na 2 dychy aby kupić to cudeńko i jeszcze tego nie zrobiliście, to w te pędy w Internety, szukać i brać. Tyle z podsumowania.

Ocena: 9/10
Wybitne kawałki: Feed Them to the Pigs, Crumbs of Divinity, Sacrifice

Voidhanger - The Antagonist
Rok: 2012
Wydawca: Malignant Voices
Tracklista:
1. Malignant Crescendo
2. Feed Them to the Pigs
3. Silent Night, Deadly Night (25.12.1976)
4. Crumbs of Divinity
5. Sacrifice