sobota, 1 sierpnia 2015

Blaze of Perdition - Near Death Revelations (2015)


Po tragicznym wypadku w Austrii los BoP stanął pod znakiem zapytania. Nie wiadomo było czy zespół jeszcze kiedykolwiek powróci do grania, ale zostaliśmy uspokojeni zapowiedzią nowego albumu. Near Death Revelations został zainspirowany w pełni tymi wydarzeniami, przez co został określony "emocjonalnym i osobistym" albumem. Ciężko się temu dziwić.

Near Death Revelations to prawdopodobnie to wydawnictwo, dzięki któremu Blaze of Perdition ostatecznie straci metkę "Watain wannabe" przyklejoną przez wielu. Ja tam szanuję i obserwuję od początku ich dokonania, więc należę do tej nieszydzącej części słuchaczy. Ale wracając do samego albumu: jest on mocno specyficzny. Musiałem go "przemielić" w całości kilka razy, aby w pełni docenić to, co zostało zamknięte na płytce CD. A jest na niej siedem utworów, a z każdego zionie uczucie zimna i pustki.

Jak już wspomniałem wyżej, NDR to potężny skok do przodu, głównie pod względem kompozycji. Dalej jest to black wspierany charakterystycznymi melodiami, ale na pewno nie jest to kontynuacja tego, co znamy chociażby z The Hierophant. Muzyka jest na pewno dojrzalsza, a kompozycje znacznie dłuższe. Mi osobiście ciężej słucha się czegoś, co się dłuży, ale wybaczam, bo krótkie muzyczne ataki nie pasowałyby do tego wydawnictwa.

Zdecydowanie na plus wyróżnia się ty wokal. Sonneillon dał z siebie wszystko i nie można się z tym nie zgodzić. Wykrzyczane teksty są pełne emocji, co daje jeszcze większej siły całemu albumowi.

Podsumowując: Near Death Revelations to kawał solidnej roboty wykonanej przez Blaze of Perdition. Nic dodać, nic ująć.

Ocena: 9/10
Wyróżniają się: Królestwo niczyje, Into the Void Again, The Tunnel

Blaze of Perdition - Near Death Revelations
Rok: 2015
Wydawca: Agonia Records
Tracklista:
1. Królestwo niczyje
2. Into the Void Again
3. When Mirrors Shatter
4. Dreams Shall Flesh
5. Cold Morning Fears
6. The Tunnel
7. Of No Light