środa, 28 stycznia 2015

Oto Ludź

Cień - Ecce Homo (2014)


Znowu nie było mnie wieki. Studia nie oszczędzają człowieka i trzeba przyznać - zawaliłem sprawę bloga. Głównie ze względu na brak nowych wydawnictw w mojej kolekcji, ale i również przez brak siły na sklecenie bardziej skomplikowanych zdań, które ułożone w jakiś konkretny sposób utworzyłyby jakąś sensowną recenzję. Miała być nowa recka Behemotha (tzn. napisana na nowo), ale ciężko się zabrać za to drugi raz.

Ale już dość dygresji. Na drugiej części minitrasy Silent March Tour (opcja Bielsko-Biała) podczas której grałem, w moje łapska wpadł najnowszy album krakowskiego zespołu Cień. Czym jest Cień? Leniwy człowiek wrzuciłby Cienia do wora z napisem depressive black metal, przynajmniej na początku. Przesłuchawszy dwa poprzednie dema można usłyszeć rozwinięcie się zespołu w stronę mniej depresyjną. Mniejsza o to - płytkę zakupiłem gdy usłyszałem ich strojących się i grających kawałek Rebellion, który bardzo mi się spodobał i który przy okazji otwiera album o tytule Ecce Homo (dla niewyedukowanych w łacinie: Oto Człowiek).

Wokale dają radę - osobnik o ksywce C., który popełnił większość tekstów i wokale do tego albumu atakuje narządy słuchu opętańczym wrzaskiem. Te woksy jeszcze lepiej brzmią na żywo (wierzcie mi, ciary po plecach łażą), toteż mój odbiór albumu po części przechodzi przez to co zobaczyłem i usłyszałem na gigu. Tak czy siak, reszta instrumentów też daje radę. Gitara raz w przesterze, raz czysta - nadaje nieco "delikatnego" klimatu, pozwala na chwilę odciąć się od blackowej konwencji. Poza tym raz nieco płaczliwa melodia, raz jakaś solówka. Nudno nie jest nawet w pozornie wolnych utworach. Perkusista ładuje po garach aż miło.


Ale tutaj mój zachwyt musi ustąpić rozpaczy, jaka mnie ogarnęła w pewnym momencie. Zaciekawiony o czym śpiewa (hehe) wokalista spojrzałem w książeczkę. O ile polskie teksty są bez zarzutu (ciężko, żeby były napisane źle gramatycznie skoro to krakowski skład), tak do anglojęzycznych mam sporo do zarzucenia. Mój wewnętrzny anglista krzyczy: "WEŹCIE SIĘ ZA ANGIELSKI DO CIĘŻKIEJ CHOLERY!" O ile drobne błędy zdarzają się każdemu, tak każdy tekst po angielsku na tym albumie musi mieć minimum jeden rażący błąd. Tak, pierdoła, której się nie słyszy, ale żeby pisać dobre teksty po angielsku trzeba ten angielski w sposób dobry znać.

Podsumowując - pod względem muzycznym jest świetnie, ale pod względem angielsko-pisarskim tragedia. Jest to na szczęście aspekt możliwy do poprawy, więc mam nadzieję na polepszenie inglisza w przyszłości.

Ocena: 9/10
Wybitne kawałki: Rebellion, Umarły Krzyk, Ecce Homo, Silent March

Cień - Ecce Homo
Rok: 2014
Wydawca: Old Temple
Tracklista:
1. Rebellion
2. Betonowe królestwo
3. Lustfulness
4. Slave of life
5. Umarły krzyk
6. Ecce Homo
7. Silent March

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz