poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Mogło być lepiej

Suffering - Chaosatanas (2014)


Długo zbierałem się do napisania recenzji tego krążka. Głównie dlatego, że doszukując się czegoś ciekawszego w tej epce straciłem dobry miesiąc. Co jakiś czas wracałem do tego materiału i przesłuchiwałem go, z nadzieją, że znajdę "to coś" co sprawiło, że mimo wszystko to zakupiłem. Pamiętam czas poprzedzający wydanie Chaosatanas i zajawki bądź wypuszczanie pojedynczych kawałków "dla spróbowania". Szczerze powiedziawszy nie pamiętam którym utworem był ten, co miał mi się tak spodobać. Kojarzę jakieś opętańcze melodie i hipnotyzujące riffy, ale albo popieprzyłem sobie zespoły, albo coś poszło nie tak...

Chaosatanas to epka popełniona przez Suffering, który w ówczesnym składzie gościł dwóch muzyków Besatta - Exernusa i Astarotha. O ile ten drugi jeszcze się tam ostał, tak aktualnie za garami siedzi znany skądinąd Armagog. Ale do rzeczy: na krążek składa się 6 (słownie sześć) kawałków, z czego jeden jest po polsku. Materiał ma dość wolne tempo, czasami przyspiesza aby znów zwolnić. Klimat jest, tego nie da się ukryć, ale jest jedno "ale"... Gdzieś już kiedyś coś podobnego słyszałem. Nie riffy, ale samą koncepcję, brzmienie. Otóż Suffering czerpie garściami z dorobku wczesnego Burzum, choć nie wiem czy specjalnie, czy to tylko zbieg okoliczności (poprzedniego materiału - dema Frozen Faith - nie słyszałem). Dopóki jest to granie znośne, to nie oceniam takich zabiegów.

Wspomniałem o brzmieniu. Słuchacza atakuje wszechobecna "płaskość" brzmienia. Słychać, że gitary buczą, ale totalnie brakuje im dołu. Bas brzdękoli, ale nie bije ładnie po uszach niskimi tonami. Ja rozumiem, że to ma być klasyczny black o Szatanie, krwi, śmierci i o wojnie przeciwko chrześcijaństwu, ale podkręcenie basu nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Może nie biłoby to tak po uszach, gdyby niektóre utwory się tak nie ciągnęły. Wokal również przez produkcję ucierpiał, bo brzmi bardziej jak próby darcia się a nie jak darcie się. Coś w stylu pseudogrowlu Roba Darkena na pierwszych trzech demówkach Gravelandu. Momentami jest to jedynie tło do reszty instrumentów, które są tu zdecydowanie na przedzie.

Ciągle mam dziwne wrażenie, że albo pomyliłem totalnie zespoły, albo w trakcie produkcji ktoś postanowił pokręcić pokrętłami. Nie jest to materiał zły, bo ciężko tak mówić gdy skład nagrywający składał się wtedy w 2/3 z Besatta, ale brakuje w tym głębi. Ciężko mi cokolwiek innego powiedzieć na temat tego albumu. Mgła udowodniła, że da się zrobić współcześnie dobrze brzmiący album lo-fi. Mimo wszystko jestem ciekawy jak dalej rozwinie się Suffering.

Ocena: 7/10
Wyróżnia się: żaden

Suffering - Chaosatanas
Rok: 2014
Wydawca: Mort Productions
Tracklista:
1. Suicide for Satan
2. Essence of Sin
3. I am the Existence
4. Leviathan Rises
5. Frozen Faith
6. Ofiara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz