wtorek, 6 maja 2014

Archaicznie

Bloody Cyrograph / Widmo - Krwawe Widma (2013)



Mało jest kapel, których początkowe akty z lat 90. byłem w stanie przeboleć. Oprócz totalnych kvltów może znajdą się dwie-trzy demówki, które w moim mniemaniu są możliwe do słuchania. Ale ja nie o tym.
Dzięki Nejviemu z Mort Productions poznałem ciekawy band o nazwie Bloody Cyrograph, którego gitarzysta udziela się również w zespołach Slav i Aragon. Zakupiłem kasetę, odpaliłem, przesłuchałem i nieco zapadła mi w pamięć, chociaż rzadko kiedy do niej wracałem. To się zmieniło, gdy ten oto split trafił w moje łapy.

Krążek, w którego posiadanie się wkręciłem niedawno po premierze to split wspomnianego wyżej płocko-krakowskiego Bloody Cyrograph i poznańskiego Widma. To pierwsze to łojenie w pierwszofalowym, thrashowo-blackowym stylu, zaś drugie to black, jaki znamy z drugiej fali.

Na początek idą naśladowcy Hellhammera. Jakość jak na domowo-garażowe nagrywanie brzmi nad wyraz dobrze. Mamy tu trzy wałki + intro/outro z dema Primitive Rituals. Utrzymane są w średnim tempie - nie za szybkie, ale i również nie nudzą słuchacza. Wokal jest zrozumiały, chociaż brzmi czasem jakby był robiony siłowo.
W przypadku Bloody Cyrograph jest to porządnie wykonany kawałek ostrego metalu, chociaż nie ma w nim niczego odkrywczego, ani niczego szczególnego, na czym można zawiesić ucho (prócz jednego utworu, który jest moim faworytem).

Blackowcy z Widma to podobna para kaloszy jak w przypadku Bloody Cyrograph. Materiał to cztery utwory z dema Zawdy wracają... tak i zawdy czynili. Prosty black metal, ale tworzy kompletnie inną atmosferę niż BC. Być może dlatego, że goście z Widma podjęli się nieco innej tematyki. Brak tu "Szatana" tak często występującego w black metalu, ale wychodzi to materiałowi na dobre, gdyż nie jest to wałkowanie po raz setny tego samego . Warstwa muzyczna nie jest jakoś szczególnie urozmaicona, ale daje radę.

Podsumowując - oba materiały przesłuchałem wiele razy od premiery i ugruntowałem sobie dość mocno pogląd na jego temat. Nie jest źle, powiedziałbym nawet że jest dobrze, chociaż fajerwerków, wodotrysków i latających staników nie ma. Jak na półgodzinny split gatunku, który lubię i w którym siedzę najdłużej, to słuchałem go z przyjemnością.

Co do oceny, to pozwolę sobie wystawić ich trzy - średnią i dwie dotyczące osobnych materiałów.

Ocena: 7,5/10
Ocena (Bloody Cyrograph): 7/10
Ocena (Widmo): 8/10
Wybitne wałki: Cemetary Hyenas, Widmokrąg

Bloody Cyrograph / Widmo - Krwawe Widma
Rok: 2013
Wydawca: Hell is Here Productions
Tracklista:
1. Intro
2. Ritual Homage of the Primal Forces of Evil
3. The End of Divine Reality
4. Cemetary Hyenas
5. Outro
6. Mgławica dusz
7. Popiołów świt
8. Przeklnij mnie!
9. Widmokrąg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz